Project 103 Maria Song tekst piosenki i tłumaczenie. Posłuchaj MP3 i obejrzyj teledysk z Youtube oraz sprawdź chwyty.

Tekst piosenki

Dobrze pamiętam miłość, jak na szklanym ekranie.

Pytał wtedy jak grechuta, czy to przyjaźń czy kochanie??

Kiedy ruszał się, zwykły chłopak z osiedla.

Dla niego była wszystkim, w swojej klasie była jedna.

Słodka jak od wedla, jej błysk wśród reflektorów,

on nigdy nie udawał kompozytor własnych torów.

Kochał dźwięki hardcoru, myślał każdego wieczoru

jak to zrobić, by ją zdobyć i nie stracić honoru.

Nie zwracał uwagi na wszystkie pułapki losu,

zawsze był sobą, myślał to najlepszy sposób

Zrobił by wszystko by być z nią na prawdę blisko

Ona: Stary, no co ty. Po co jest to widowisko??

Była ostra niczym tasak, nie ważna dla niej kasa

Nie patrzyła na boki, dzielnie walczyła jak NASA

Wielka, ważna pani, kobieta z wyższego rzędu.

Potrafiła się oderwać, uciec od życia pędu.

Chodziła klasycznie, głowę nosiła wysoko,

Ślizgała się po śniegu, po trawie chodziła boso.

zawsze z pewną miną, często zamiatała tyłkiem

biegała w sztafecie, grała w koszykową piłkę.

Jak wróżka w horrorach, miała zapachy od Diora,

nikła przy niej każda zmora, jak by była z Bora bora.

Wielkie aspiracje bo prymuską była w szkole,

wszystko było zakręcone, niczym w fortunnym kole.

Piękna madam, pukał do jej serca bram,

no i w końcu to tak wyszło, że został przed drzwiami sam.

Było mu przykro, sam już dobrze nie wiem jak.

Mówił: Co mam teraz robić? Ty wiesz jak mi jej brak?

Mówię: Rety, te kobiety, pomyliłeś priorytety.

Obracałem to w żart, zamiast powiedzieć: Niestety...


Ref:

Ty jesteś kobietą z moich snów,

Będę walczył aż do utraty tchu.

Po moim policzku spływa łza,

szkoda że dla Ciebie to tylko gra.


Kobiet mógł by mieć wiele, to nie było jego celem.

Wiem to bardzo dobrze, jestem jego przyjacielem.

Dobrze zbudowany, błyskotliwy, wygadany.

Kąsek do wzięcia, często był rozchwytywany.

Dla niej był widoczny, niczym Kobi z laykersów.

Było obok niej, jego uczuć epicentrum.

Nie mówiła prosto, że nie ma u niej szans,

ani że to jest zabawa, wiecie życiowy bauns.

Chłopak zmieszał się i nie wiedział na czym stoi.

Wiedział natomiast jedno, zawsze będzię jej bronić.

Kiedy ktoś coś mówił to od razu wpadał w szał,

był jej metalową tarczą i odganiał potok strzał.

Niczym Robin Hood, działał chłodząco jak lód,

dla niej przenosił by góry, przepłynął każdą w wód.

Brał porażki na klatę, nie potrzebny był ratunek,

chciał tylko by do niego ona miała szacunek.

Robiła cos strasznego, bo dawała mu nadzieję,

ktoś mu mówił za plecami, że się ciągle z niego śmieje.

To nie było uczucie jak przeminęło z wiatrem,

ona jego gwiazdą jak by odwiedziła baśnie.

Świeci najjaśniej, światło nigdy nie gaśnie.

Często się bawili u znajomych na imprezach,

cicho siedząc ją namierzał, ciągle za nią biegał.

Była dumna, muza leciała w kolumnach.

Wszyscy się rozmyli, oni w oczy tak patrzyli.

Mocno i głęboko, puszczała do niego oko.

Myślałem, że to teraz, że coś wreszcie zaiskrzyło,

ale pomyliłem się bo to szybko się skończyło.

Walił niuanse, nie chciał nic po za awansem.

Wszystko było dobrze, przecież ciągle miał szansę.


Ref:

Ty jesteś kobietą z moich snów,

Będę walczył aż do utraty tchu.

Po moim policzku spływa łza,

szkoda że dla Ciebie to tylko gra.


Wszystko było wporządku, aż do pewnego dnia.

Oznajmiła wtedy nam, że już kogoś w życiu ma.

Ten szuszwol miał samochód, dobrze był sytuowany.

Starszy o 5 lat, gość naprawdę był zadbany.

Stawiał jej wszystko, wystarczyła jej zachcianka.

Nie ważny był hajs, ważna dla niej niespodzianka.

A chłopak pośród bloków, wyższych nie próbował lotów,

Ciągle był sobą, nie wnioskował z czyichś kroków.

Często, myślał sobie: Proszę Ciebie Panie Boże,

może Ty mi pomożesz, zaliczyłem dziś podłoże.

powiedz proszę, dlaczego wszystko teraz się wali,

daj mi nagrodę, chociaż spróbuj mnie pochwalić.

Jeszcze całkiem nie dawno szliśmy w stronę deptaku,

oprócz nas było jeszcze paru chłopaków.

Widzimy biały kadet, a tam siedzi ona,

wraz ze swoim plackiem, a jej twarz jest załzawiona.

Chłopaka zżera zazdrosć, nie wie co zrobić ma.

To naprawdę boli, nie jest to na kompach gra.

Mówi: Zaraz go zabije, ten koleś już nie żyje.

Błagam odpuść sobie, poszukajmy antidotum,

leku, który mógłby wyciągnąć Cię z kłopotów.

W końcu bohaterka powiedziała, że to koniec,

ale typek o dobra, nie uwierzył, że utonie.

Ale rzeczywiście skończyło się mgliście,

uczucie opadło, niczym jesienne liście.

I znów wtedy zobaczyłem w jego oczach ten blask.

Ekspresja ogromna, pomysłowy jak "The Mask".

Wziął ją wtedy na długi melancholijny spacer

i zmarnował na manifest, chyba w domu cały papier.

Ona gorąca, czego chce tak do końca,

sama nie wiedziała, dla mnie wtedy już przegrała.


Ref:

Ty jesteś kobietą z moich snów,

Będę walczył aż do utraty tchu.

Po moim policzku spływa łza,

szkoda że dla Ciebie to tylko gra.


On był życiowym tułaczem, no a ja tak na to patrzę,

czasem byli jak w teatrze, z napisanym scenariuszem.

Ona kierowała, dawała mu rozkazy,

w krzywym zwierciadle wszystkie widziałem obrazy.

Emocjami chodziliśmy po wąskich uliczkach.

We śnie widziałem łzy płynące po policzkach.

Potem wakacje, nasze wspólne wariacje.

O niej zapomniał na chwilę, obejmując pewna laskę.

Mała to odskocznia, taka to alternatywa, wrócilismy do siebie.

A on do niej: Tak bywa.

Zobaczył swoją gwiazdę, jej skórę jak aksamit,

przywitała go z uśmiechem: Jesteśmy tacy sami.

Nie wiem jak to będzie to jak rosyjska ruletka,

on zakochany, ona nie czuła kobietka... 

Tłumaczenie