Szkatuł Miałem tekst piosenki i tłumaczenie. Posłuchaj MP3 i obejrzyj teledysk z Youtube oraz sprawdź chwyty.

Tekst piosenki

Miałem chwile zwątpienia, miałem ataki furii,

Miałem dobrą dziewczynę, ale poszła się kurwić.

Miałem dla niej szacunek, chciałem przychylić jej nieba,

Miałem spędzić z nią przyszłość, lecz wolała się jebać!

Hajs jej spadał z nieba, chociaż łatwy szmal nęcił,

Płacz matki, gdy psy w domu,

Miałem mima w pamięci.

Miałem w chuj dobrych chęci, ponoć Sąd Piekła brukiem.

Smak przyjaźni niepewnych, rozdział zamknięty z hukiem!

Wiesz co jeszcze miałem? Z życia, kolejny szczegół:

Miałem więcej pieniędzy, to miałem więcej kolegów!

Tej kwestii się nie bój, wiem to ja, wiedzą wszyscy,

Tylko na zdjęciach dobrze wyjdziesz stojąc przy bliskich.

Twardy rap, nie umizgi,

Miałem to za priorytet, głośny krzyk "Jebać Piski",

Od lat w tej stylistyce. Rap zalał dzielnicę,

Miałem w tym skromny udział, powracam na ulicę,

Solo projekt, Szkatuła!


Wiesz co miałem, nie zawsze to czego chciałem.

Wiesz co miałem, więcej wad, niźli zalet,

Życie toczy się dalej! Jeden palec dla wrogów!

Miałem i mam zasadę, ziomuś, "Jak Kuba Bogu".


Miałem zatarg ze śmieciem,

Wiecie jaki był finał?

Wiktor wszystko wybaczy, miasto nie zapomina.

Zjebany lamusina, poznał klimat ulicy,

Choć zawsze był bez klasy,

Dziś spadł z ostatniej ligii.

Miałem rapu ekipę, dzisiaj nawijam solo.

Dawne problemu śmieszą, nie są już w oku solą.

To zapamiętaj, kolo, bo los bywa przebiegły!

Miałem parę pewniaków, dziś ich nie jestem pewny.

Miałem ziomka za brata, dzisiaj, on nie pamięta,

W momentach, gdy na mnie chciałby wziąć Providenta.

Codzienności spektakl, czas ukazuje prawdę,

Słowo najbliższych ludzi tutaj rani, jak bagnet.

Pojąć co ile warte, kiedyś miałem z tym problem,

Gdy brałem to co złe, odrzucając co dobre.

Lamusom zamknę mordę, nigdy nie ufaj plotce!

Kto w rapie mnie oszukał o tym w następnej zwrotce.


Wiesz co miałem, nie zawsze to czego chciałem.

Wiesz co miałem, więcej wad, niźli zalet,

Życie toczy się dalej! Jeden palec dla wrogów!

Miałem i mam zasadę, ziomuś, "Jak Kuba Bogu".


Radomski Rap, miałem nie jeden pakt.

Zostałem oszukany przez wspólników, to fakt.

Nagrywałem solówkę, miałem ją wpuścić w eter,

Ze studia poszedł przeciek, 30 srebrników w mecie.

Nazwijcie to jak chcecie, w chuja przygrali znów,

Kawałek Epicentrum wrzucili na GCU.

Na dziś szkoda słów, było, minęło w sumie,

Miałem im to zapomnieć, lecz zapomnieć nie umiem.

Radomski Rap, słabi, chcą być jak gwiazdy,

Miałem i mam nadzieję, że tak nie będzie z każdym.

W poszukiwaniu prawdy, świat bezbarwny, się nie przeraź.

Ktoś wypomniał mi przysługę, miałem go za przyjaciela.

Życie kręci się jak kiera, teraz czas trafić w sedno,

Miałem chwilę zastoju, bo przerosło mnie tempo.

Było mi wszystko jedno, pewność siebie straciłem,

Miałem plan, że powrócę, dzieciak, właśnie wróciłem!


Wiesz co miałem, nie zawsze to czego chciałem.

Wiesz co miałem, więcej wad, niźli zalet,

Życie toczy się dalej! Jeden palec dla wrogów!

Miałem i mam zasadę, ziomuś, "Jak Kuba Bogu". 

Tłumaczenie