Panik pl Lady M tekst piosenki i tłumaczenie. Posłuchaj MP3 i obejrzyj teledysk z Youtube oraz sprawdź chwyty.

Tekst piosenki

Bo ile razy

Upadałam na glebę

Sama wstać nie chciałam

By dalej brnąć przed siebie

Ile razy nie wierzyłam

We własne możliwości

Ile razy tchórzyłam

Mając skrawek niepewności

Bałam się ryzyka

Może nie miałam siły

Każde następne upadki

Dobitnie mnie zmieniły

I choć cierpię

Wbijana jestem na dno

Silnie opór stawiam

Nie wciągnę się w bagno

Możesz mi nie wierzyć

Możesz próbować mnie dobić

Ale tak naprawdę sobie

Kłody rzucasz pod nogi

Teraz jestem silna

I nie da się mnie zniszczyć

Rób co chcesz

Ja będę mieć korzyści

Za dużo bólu zadanego

W życiu krótkim miałam

Teraz ja ścierwom

Ból będę zadawała

Choć sama już nie wiem

Czy ja do tego zdolna

Nie wiem już nic

Chce być okropna


Ref 1 :

"Przybądźcie przybądźcie

O wy duchy

karmiciele zabójczych myśli

Z płci mej mię wyzujcie

I napełnijcie mię

Od stóp do głowy

Nieubłaganym okrucieństwem"


Bo ja chce zniszczyć ciebie

Możesz zacząć się bać

Teraz ty padniesz na glebę

Ja będę się śmiać

Patrzeć w Twoje oczy

Kiedy błagasz : litości!

Wtedy ty zobaczysz

Ile jest we mnie złości

Kiedy będziesz już leżeć

Będę skakać po tobie

Niewiele zniczy

Zapłonie na twym grobie

Bo nie zasługujesz na to

By o tobie pamiętano

Choć wielu czuje ból

Który przez ciebie zadano

Uwolnię tych wszystkich

Co mają być ofiarą

Twych niecnych czynów

Schowam cie pod kotary

Ciemności mojej

Która we mnie wstąpiła

Która pragnie

Bym cie zabiła

Ciągnie mnie

Bym cie zniszczyła

Nie uciekaj przede mną

I tak cie dogonię

Złapie w swe ręce

Dorwę cie w schronie

Zamknę tam

I będę torturować

Rzecz wiem jedną

Nie będę żałować


Ref 2:

"Zagęśćcie krew w moich żyłach

Zatamujcie wszelki w mym łonie

Przystęp wyrzutom sumienia

By żaden poszept natury nie zdołał

Wielkiego mego przedsięwzięcia zachwiać

Ni stanąć w poprzek między mną a skutkiem

Zbliżcie się do mych piersi

Przeistoczcie w żółć moje mleko

O wy śmierć niosące potęgi

Które niewidzialnie krążąc

Na szkodę świata czatujecie

Spuść się ponura nocy

Oblecz się w najgęstszy dym piekieł

Aby mój sztylet nie ujrzał

Rany przez siebie zadanej

I niebo

Przez nie dość ciemny kir mroku przejrzawszy

Nie zawołało: Stój!"



I czy stanę?

Zamiaru takiego nie mam

Tak jak nie mam zamiaru

Wybierać się do nieba

Piekło we mnie wstąpiło

Zostałam opętana

Będąc szatanem

Nie będę pochowana

Będę dręczyć cie

Każdego dnia i nocy

Będę twoim horrorem

I nic mnie nie zaskoczy

Nie pomogą tu nawet

Żadne egzorcyzmy

Wody święcone

A nawet wulgaryzmy

Nie zniszczysz mnie

To słowo me ostatnie

Przygotuj się

Na moją pułapkę


Tak właśnie

Pozory się szerzy

Kto zna mnie

Nigdy w to nie uwierzy



"Przybądźcie przybądźcie

O wy duchy

karmiciele zabójczych myśli

Z płci mej mię wyzujcie

I napełnijcie mię

Od stóp do głowy

Nieubłaganym okrucieństwem

Zagęśćcie krew w moich żyłach

Zatamujcie wszelki w mym łonie

Przystęp wyrzutom sumienia

By żaden poszept natury nie zdołał

Wielkiego mego przedsięwzięcia zachwiać

Ni stanąć w poprzek między mną a skutkiem

Zbliżcie się do mych piersi

Przeistoczcie w żółć moje mleko

O wy śmierć niosące potęgi

Które niewidzialnie krążąc

Na szkodę świata czatujecie

Spuść się ponura nocy

Oblecz się w najgęstszy dym piekieł

Aby mój sztylet nie ujrzał

Rany przez siebie zadanej

I niebo

Przez nie dość ciemny kir mroku przejrzawszy

Nie zawołało: STÓJ!" 

Tłumaczenie