×

Wyszukaj artykuł


Podaj imię i nazwisko autora

Podaj tytuł szukanej piosenki

V.E.T.O. Ballada o... tekst piosenki i tłumaczenie. Posłuchaj MP3 i obejrzyj teledysk z Youtube oraz sprawdź chwyty.



Tekst piosenki

[Pęku]

Nielegalny sezon veto od lat mój sztandar,

grupa edukacja poprzez niejeden skandal,

serce gdzie moja walka wallstreet każdego ranka,

ona trochę jak matka ulica żyję pełna ramp,

wierna jak dobra kochanka, zawsze jest,

taka karma, jakaś piosenkarka fajna

bywa oko nacieszy, albo leję się szampan,

albo łzy, bywa grzeszyć,

a z małolata wierszy pełen zeszyt pozostał

to street family chłopak, oddział Polska,

wiem po ostrym zakręcie zazwyczaj nadchodzi prosta

pogodzony z tym co los dał, jak mała olimpijska wioska,

taki skład, widać, że można, SBF to poznał,

PSF to rapu wiosna, na scenię to nie forsa

tu między nami rządzi chociaż pomaga w troskach

to wiadomo nie od dzis w koło kochana Polska,

gdzie wszędzie trzeba płacić kwitów i cen duży zapas,

by niedogodności gasić, bo co w tym złego,

gotowizną sę okrasić kruchy los żywota jego,

chyba tylko idiota niechciał by życia lepszego

Hokus? prawdziwym kolegą, Elo Janek, paru innych

zrobię tu najbardziej pilny temat małej pociechy,

już nie będe inny, spokój, głębokie wdechy

Ballada o Peniaszku masz tu nowy epizod,

serce nie sługa, oko bywa, że pizdą

zachodzi, niejeden liznął, załamanie i dramat

i w końcu odejście, już go to niedogania

te płyty to ślady zapiski mego życia

nawet gruby w anarchi, szumi w tle silnica.

[Radoskór]

ta krótka historia akurat jest o mnie,

zbyt wiele wspomnień by móc o wszystkim zapomnieć,

czas się przypomnieć, spokojnie, przytomnie,

trzeźwy teraz jestem na mikrofonie

gdzie? kiedy? kurwa sam nie wiem

czas uciekł mi gdzieś z baletem przebiegł

wierz mi spierdolił bezpowrotnie

teraz próbuję nadrobić to trzykrotnie

Istotnie, kurwa mać melanż!

ten to dopiero człowieku czas zabiera,

wiem teraz, że marzenia, kariera

wszystko umiera, życie veta odbiera,

oczy otwierasz gdy upadniesz,

dopiero wtedy gdy znajdziesz się na dnie,

znasz mnie, nie mam nic do ukrycia

dawno poznałem słodko-gorzki smak życia

mówili nawet, że się na śmierć zapiłem,

jednak wciąż żyje wbrew opinii czyjejś,

mało kto wierzył, że się odbiję,

wzmocni cię to co cie nie zabiję, ziomuś

moja historia w kilku wersach krótkich

smak narkotyków, smak wódki.

Dziś nie mam już nic do ukrycia,

to własnie jest słodko-gorzki smak życia!

[SBF]

Ballada o, SBF, V.E.T.O.

ziomek kielecka zima, dziewiędziesiąty rok

zaraz obok Marcina, trójka i dziewięć blok

tak, to tu się zaczyna krótka opowieść o,

młodziutki chłopaczyna i to co kręci go,

jak u wszystkich ma finał, w końcu trafia pod sąd,

to uliczna rodzina, każdy w chuju ma to,

to jebana sędzina, z jebaną policją

od S przez B do F narodził się w tych blokach

a bóg dał mi ten dar, wiem o tym jak Sobota

browar lokal, dla ptahoka(?) pisana zwrota

z ulicy wysoka nota, co umiesz pokaż,

cały czas na wariata, stwierdzam po paru latach

dlugie nocne rozmowy od ziomeczka do brata,

cała ta maskarada, tu gdzie start bywa metą

o Pieniaszku ballada, niech porwię was czwarte veto.

[Enero Faust]

Ballada o, technik,esktremum,...? tło

centrum, słoneczny skok w eter, ten czysty ton,

mechaniczny koń, serce, indukcja, dzwon

i choć turbo to sucha skroń, brat

mam soponotań? Januarego świat

miałem wtedy kilka lat,

w radio papierowy księżyc z nieba spadł,

w starej kuchni mama i ja ten,

w dużym cudzysłowiu mały sprzęt wciaż z nad lodówki gra

lecz każde z nas żyje dziś dla diametralnie lepszych spraw

tym czasem Faust Enero, na czwarte V.E.T.O.

a to ballado o, moment tuż po panteon,

bit, moc, kamuflaż,haki,

rym, x-men, haki,

folklor, baby jak...?

pomimo zgagi spróbuj, weź to tak nawiń w głowię

przychyl realie ballady, w mordzie karabin gun

słów na tracku N-S jestem tu znów killem o dla świętych krów,

a bliskim kolorowych snów.

[W.A.M.]

To ballada o przypadku co jak liryczny kastełek wypał ze statku,

uratował się, choć nie miał zadatków na przetrwanie

w pół świadku rapu powstaniec z upadłych czasów

gdzie zamiast busoli używa się dup i kutasów by sie zadowolić

i docierać do lepszych portów, część na pokładzie ma zabawę

część pod płaczę w ogniu tortur, lepsi i gorsi, on nie znosi takiej selekcji,

wznosi ręcę do góry, prosi by wacie, rury,

nie zapomniały odrobić lekcji jaką dała im historia

im braknie nawet tych co trupy noszą w nieprzezroczystych foliach,

urodził się w Kielcach a z nim urodził się przekaz co z dekka

przekręca jak zakrętka twoję pojęcia o rzeczach,

co mogłeś postrzegać jak dotąd z innego boku,

bo nie brylował na bloku

chciał rymować jak tede czy sokół,

dziś chce być w porządku,

starczy o sobie w trzeciej osobie dla V.E.T.O.

na mikrofonie w polskie zenero ballady koniec.

[Dżodżo]

Spokojnie mogę nazwać rap skład moją rodziną,

przecież gdyby nie Marcin, mnie by tu nie było,

dzięki z fartem ziomuś oby nam się żyło,

jesteś bratem, pomóc zawsze będzie chwilą miłą

scenariusz chyba Tarantino napisał tutaj,

grupa, edukacja, styl na wieżdżających z buta

zawsze dobra nuta, na bakier kurestwu

żagiel rozwinięty, Paweł z Marcinem jest tu

słuchaj nie protestuj rap kultura to nauka,

kilka dobrych słów i gestów poznałem tutaj,

na wiatr słów nie rzucam farmazonu tu nie szukaj,

autor tego wersu wejdzie wszędzie gdzie zapuka

ważna każda minuta życia choć czasami przypał

policyjna lipa, wzdycha mogła być dzisiaj

dziś z ziomeczkiem jestem, nie ma, że lipa

choć często czapka zryta, to z kim byłem nie pytaj.

[Jogas]

Uliczne ballady, do tego wódka zdrady

naganne porady, brutal kontra prady

osiedlowe swaty, na układy nie ma rady

zna zasady ten mniej bardziej kumaty

liczę zysk i straty, nie da się oszukać

do drzwi będą pukać, dzielnicowy ma rucha

ten co strzela z ucha, marny los mu wróżę

w nomenklaturze podwórkowej skojarzony

R-Z veto wie to ten co nie przechodzi bokiem,

innym krokiem staram się wyjść na prostą

dobrym mordom poskrom, nie zawsze dobrze idzie

umieść to na szyldzie, wiara czyni cuda,

zaparcie, porażki, terapie i obrazki,

rozpijane flaszki, podklaczowe wrzaski,

mężatki, nastki, syndrom patologia,

to kurwa jebana jeszcze dwulicowa

to........?

robią spustoszenie, driny, kocioł w głowie, tuż przy grobie

szkoda czasu się wydurniać, po swoje wykurwiać

to ballada o nas, o mnie.

[Geny]

Każdy chce łatwej drogi, więc mi zostaw tą trudną

będę głosował rapem, nie będe stał po durną

to nie jest prosta ścieżka którą codziennie przebywam,

toczę walkę sam ze sobą i przeważnie wygrywam

czasem dużo chcę, pragnę by wszystko się zmieniło

zamiast dawać szczęście daję ból, nie tylko miłość

każdy czegoś pragnie być jak życia panem,

dopóki niemoc nie dopada i zakuwa w kajdane,

to nie oda do miłości i balety wszelkie

to ballada o chłopaku który tworzy swoje szczęście

swoje miejsce sam buduje i wygram to starcie

nawet jeśli nie pomagasz, nóż wbijasz zażarcie

mówisz nie będziesz lepszy bo powiem kiedyś pass

wiem, że nasze zwycięstwo będzie wkurwiać was

jak z wyboru buntownik Geny ci się swoją kwestie

prosta scieżka veto wraca na rap rekolekcje. 

Edytuj tekst

Tłumaczenie

Dodaj tłumaczenie

Dodaj komentarz


Ostatnio szukane utwory:

Bike Warrior

Shitfucker

Depression and loneliness Each day fades away Warrior! Bike Warrior! Depression and loneliness Each day I get stoned Warrior! Bike Warrio...


Famously..

Shiro Sagisu

Famously... Famously, to the depths of despair, I have been sent. No one was saved, and to their graves, perished and dead. All on my head. Becau...


Fly Me To The Moon (In Other Words) -2007 MIX-

Shiro Sagisu

Fly me to the moon And let me play among the stars Let me see what spring is like On Jupiter and Mars In other words, hold my hand In other words, dar...


From Beethoven 9

Shiro Sagisu

Freude, schöner Götterfunken Tochter aus Elysium, Wir betreten feuertrunken, Himmlische, dein Heiligtum! Deine Zauber binden wieder Was die Mode...


Bestial Ice

Shitfucker

Suck the tit of the goat Feel it trickle down your throat Feel the chill thrill up your spine Now you are fucking mine Bestial Ice Obey the beas...


Black Mold

Shitfucker

At the house where no one goes If your not punk or metal you can F.O.A.D Beware, Be scared, you better not go there Because we stick to a strict Sh...



Ostatnio dodane piosenki

Another Day In Paradise

She calls out to the man on the street "Sir, can you help me? It's cold and I've nowhere to sleep Is there somewhere you can tell me?" He walks on...

Apologize

I'm holding on your rope Got me ten feet off the ground And I'm hearing what you say But I just can't make a sound You tell me that you need me T...

Wieś

Wszystko ma tutaj wielki sens ścieżki spętane przerażeniem świątek srożący się przy drodze i w ustach chleba kwaśny kęs Wszystko ma tutaj...

Sny

Nocami być razem jest prościej, we władzy ciała jest dusza, nic nas nie drażni, nie złości, poważnych tematów się nie porusza. Zamykam oczy i b...

Wolne

Chcę wolne od zaraz Chcę wyjechać daleko Chcę pobyć tam sama Chcę się poczuć tam lekko Chcę wolne natychmiast Chcę inny krajobraz I dźwięki,...

Wypalenie

Zeszłam ze szczytu w nowej sukience Nikt mnie nie widzi, może nadal tam jestem Byłam na szczycie, stamtąd trudno jest dostrzec Że w mieście moim są...

Chcę Być z Tobą

Nie rozumiesz Nie rozumiesz Jak bardzo kocham Cię ! Czy to wszytko poszło w piach? Czy to wszystko zniszczył czas ? Płoniemy, płoniemy Teraz p...

Freon (ft. Dawid Podsiadło, Duit)

[Zwrotka 1: Oskar] Później leżą patrząc w sufit, to spółka w takich bajkach Szlugi, potem drugi, kółka z Lucky Strike'a Na podłodze sterta ubrań: m...

Zabierz tę miłość (ft. Julia Wieniawa)

Zabierz tę miłość Nie mogę jej już znieść Uczucia giną Jak deszcz i śnieg Poganiam je Wyprzedzasz mnie Przecież też wiesz Mijamy się Moja ni...

Patoreakcja

[Intro: Rafał Walentynowicz] O 15:30 Solar i Białas w asyście ochroniarzy, policji i straży miejskiej pojawili się w Liceum im. Batorego w Warszawie....

Za krótki sen (ft. Dawid Podsiadło)

To był tylko za krótki sen Przeleciałam przez palce w cień Tuż pod tafla się rozbił nurt Szara woda porwała mnie To był tylko za krótki sen Pow...

Przypływy (ft. Ralph Kaminski)

Z prądem przypłynąłeś do mnie Zatrzęsienie Krąży we mnie teraz wszystko Dokąd – nie wiem Czy to normalne jest By z dnia na dzień oszaleć tak M...

Fiołkowe pole

Słodka jak truskawki latem A trzyma w łapie tylko kubek słonych łez Skromna jak pole fiołkowe I to w ponury dzień Ej, chyba dzwoni kurier Tylko s...

2:00

Nie wiem czy to miało sens Hulać tak, hulać tak Kolejny raz Carpe diem z dnia na dzień A potem sza Cicho sza, cicho sza Sorka za ten telefon...

Julia w Mieście

Na serio tak wleciała z takim różowym outfitem, cała odpalona Wyszła z limuzyny Wchodzę do szkoły dobrze ubrana SGH, Dolce Gabbana Wreszcie Juli...

Wakacje w Warszawie

Wakacje w Warszawie idą całkiem płynnie Ty wciąż tańczysz, ja wciąż oblewam siebie winem Taki chyba biznes Robię ci już setne zdjęcie Sama nie wie...

Zakochałam się w nieznajomym

Zakochałam się w nieznajomym Zobaczyłam go w tramawaju Chyba w dziesiątce Na wyścigi bez biletu błądzę Na pierwszą lekcję nieprzygotowana Spóźnię...

Morda nie szklanka

nie byłem sam choć bylem sam i mówię wam, ze to zero dram i mogę grać dalej stać nie będę bać się uwierz waść nie chcesz mnie znać nie chce c...

Wróciłeś nad ranem

Niech widza jaka z nas jest para Od różańca i browara Wszyscy się na nas patrzą W rytm tańca klaszczą Zobacz jestem idealna spadam z nieba jak ma...

To ja

Wow Chuja kładę na was robię czystkę Niepozorny chłopiec, który rozjebie Ci biznes Wkoło cały dzień, cały dzień piszę listy Sobel przecież nie jes...

Inne piosenki wykonawcy

Kamyk zielony ft. Franek

[Franek] Do pociągu byle jakiego, bez kierunku obranego Z góry nie napędzając koniunktury Bez ponurych wspomnień kręcę kamyk zielony Półprzytom...

Świat na trzeźwo

Ref. /x4 Na trzeźwo świat, na pewno nie... Do przyjęcia absolutnie... [Pęku] Nie na trzeźwo dzisiejszy dzień, to wiem na pewno Aż mi wszystko...

V.E.T.O. Vraca

Dopiero naście, dwadzieścia, trzydzieści, Zapierdala data i zmieniają się wieści/ Gęsia skóra na łapach, kozak bit, dawaj, bierzmy, To jak za małol...

Kamyk zielony 2 ft. Franek

Intro "Nie ma łez, nie ma łez, nie ma... A to, co złe już znika niemal... A to, co chcesz to, to czego ci potrzeba... Każdy chce mieć swój kawałek...