SP2 ELITA Bez odwrotu tekst piosenki i tłumaczenie. Posłuchaj MP3 i obejrzyj teledysk z Youtube oraz sprawdź chwyty.

Tekst piosenki

Bóg tak chciał, że przyszedłem na ten świat
I żyję tu od dwudziestu paru lat
Raz gorycz, porażki, raz wygranej smak
W oczy wieje wiatr inny rap ten fakt
Życie to dla mnie droga bez odwrotu, bo jestem tu nie bez powodu
Czuję, że mam dar, czuję, że mam misję
Chcę przekazać coś wersami na bicie
Skurwiały system chce nas ogłupić
Ja nie mam zamiaru niczego w sobie dusić
Co chcę to powiem, przemyślę, puszczę w obieg
Już teraz wiesz, po co to robię
Nie dla hajsu, bo nie ma oznaczenia
Ten rap jest za friko, nie winna mi cena
To moja pasja, czysta zajawka
Wystarczy mi szacunek, słuchawka

Ref.
Skumaj ziomuś co dziś byś miał
Kim byś był gdyby nigdy nie przechodziła ochota
Gdybyś znalazł drogę do spełnienia po której można iść, ale nie da się cofać
(Bez odwrotu) chcę żyć na pełnych obrotach
Dalej spełniać swoje sny, dalej robić, to co kocham
Popatrz i znów słychać na tych blokach rap, ten rap rozpiedol total
Bez odwrotu...

Bywają takie chwile w życiu gdy opadam z sił
Lecz nigdy się nie cofam, robię to co kocham i nie patrzę w tył
W tobie wielka siła tkwi, po to by móc spełniać to wszystko o czym marzysz i śnisz
Jeszcze dziś postaw sobie własny cel i wciąż do niego dąż
Miej zaufanych ludzi, którzy będą z tobą jak jeden mąż
I choć zawistny gość, to co zacząłeś kończ
Pewny swego bądź, a fałszywych trzeba gonić
Oni twojej zguby chcą
Satysfakcji nie dawaj, nie przestawaj się wciąż piąć coraz wyżej
Klęskami się nie przejmuj, ze wszystkiego się wyliżesz
Póki co, nie dla nas płoną znicze
Na drodze bez odwrotu szczerze szczęścia dziś ją życzę
Na drodze bez odwrotu szczerze szczęścia dziś ją życzę...

Bez odwrotu, bo poczułem już ten klimat
Koncerty, melanże, tego się nie zapomina
Nagrywki i wypalone fifki na rewirach
THC i procenty płynące w naszych żyłach
Feniks przypomina miastu (co?), że mamy talent
Kilku i kilkunastu na projektach jebie stale
(Tak?) Mamy talent, jeszcze raz, mamy talent
Bo przybite wokale głowy z gumą jest na power
Miażdżę chamem dla was mordy nie kuma
To dla was droga bez odwrotu, już wjeżdżają wam na chatę
Razem z bratem (tak), uciekasz na cienke bramy
Bo te wokale z bitem rozpierdolą wasze ściany
Kamienica się trzęsie, blok w gruzach się składa
Gdy na rewiry wjeżdża hukiem SP2 brygada
To droga w jedną stronę, wiesz o czym gadam?
Jak nie to spadaj, zawijaj i nie zaprawiaj
To prosta sprawa, jak melanż jest zabawa
Jak grupa się rozkłada, krzyczę ja, wa, bla, bla, bla, bla,
Wersy składam, bez odwrotu, nie przesada
To moje życie, na tych kartkach się układa
Na układach rapowy biznes, wrażenie sprawia
Ode mnie rada, pierdol to, grać nie przestawaj
Jak kawa, na mordy strzela dobra dawka rapu
To droga bez odwrotu, więc ogarnij to chłopaku

Ref.
Skumaj ziomuś co dziś byś miał
Kim byś był gdyby nigdy nie przechodziła ochota
Gdybyś znalazł drogę do spełnienia po której można iść, ale nie da się cofać
(Bez odwrotu) chcę żyć na pełnych obrotach
Dalej spełniać swoje sny, dalej robić, to co kocham
Popatrz i znów słychać na tych blokach rap, ten rap rozpiedol total
Bez odwrotu...

Mówisz bez odwrotu, ale wracam na osiedla
Teraz daj to na full, i patrz, tu gość nie pęka
Ile to już lat, a żaden z nas tu nie wymięka
Zawsze na pełnych obrotach, zawsze prosto z serca
To co myślę i czuję, masz tu w szesnastu wersach
Nie zamierzam przestać, bo to droga bez odwrotu
Wchodzisz tylko raz i nie zrobisz w tym kroku
Masz tu czysty rap i życie, pełny pokój
W łapę puszkę chłopak i atakuj, to na bloku
Opcjom bez odwrotu tylko znasz te akcje w lokum
Bez nerwowych kroków, lekcje ostre mamy popuść
Tak jak z fajną dupą kiedy bierzesz ją na pokój
Tylko w jedną stronę, zawsze zgodnie sam ze sobą
Robiąc to, co kochasz, doceń, bo nie wszyscy mogą
Czasem jedno słowo, może cię ogarnąć wszystko
Ja nie wracam tam, gdzie już dawno wszystko wyschło

Od kiedy zaczynałem swoją podróż z mikrofonem
Nie podejrzewałem, że ogarnę północną stronę
Że dzieciaki na ulicach będą znały nasze wersy
Dziś każdy powtarza jesteście coraz lepsi
Aż nie chce się wierzyć jak to daleko zaszło
SP2 cały czas pcha muzykę w to miasto
Ty znasz to, masz to zupełnie za friko
Społeczniaki nadal nazywają mnie bandytą
Nie potrzebuję komportu, weź z klasie importu
Mam szacunek u ziomków i osiedle wątku
Mam wolne myśli, które przelewam na papier
Ciurzo SP2, jadę dalej z tym tematem
Niezły patent, napęd, postać i konopie
Nie z hajsem, lecz z dobrym rapem chcę się wozić
(Tak), te koncerty, mistrzowskie melanże
Jak te piękne kobiety dostarczają wrażeń
Czuję smak wydarzeń i jest zajebiście
Co by było gdyby nie chcę o tym myśleć
Nie chcę o tym myśleć, nie chcę o tym myśleć brat

Ref.
(Bez odwrotu) chcę żyć na pełnych obrotach
Dalej spełniać swoje sny, dalej robić, to co kocham
Popatrz i znów słychać na tych blokach rap, ten rap rozpiedol total

Emano co tam znów daję wokal na rozkminę
Chociaż nie powracam bo od zawsze tu byłem
Tu gdzie u władzy żmije chcą nam wcisnąć mglistą przyszłość
A marzenia spuszcza w kiblu rzeczywistość
Nie pogodzę się z tą myślą do końca moich dni
Ten rap zbudził wkurwienie jak smak własnej krwi
By iść i rozjebać w pył to co stanie murem
Uwalniam to co siedzi w głowie w zamian zgarniam szacunek
Gdy SP gra koncerty te bębny ruszają tłumem
Nie wiem czy czułeś ziomuś kiedyś taką dumę
Ja i moi ludzie nie do zatrzymania jak tsunami
Bez odwrotu całe życie z wariatami

Bez odwrotu, wchodzę w tą grę
Się spełniam, tworzę, mam ten
Wewnętrzny ogień, myśl zamieniam w melodię
W duszy z Bogiem, sercem na mikrofonie
Wielkie oddanie, leszcze zgnojone, będę żyć tu godnie
Pulsując w gronie, gdy witam publikę
Wybrałem drogę,resztę mi podsuwa życie
Historie w zeszycie, emocje na bicie
Rap trzęsący okolicą, bez lansu
I koncerty autentycznie, rap w tym gronie
Na tym koniec

Ref.
Skumaj ziomuś co dziś byś miał
Kim byś był gdyby nigdy nie przechodziła ochota
Gdybyś znalazł drogę do spełnienia po której można iść, ale nie da się cofać
(Bez odwrotu) chcę żyć na pełnych obrotach
Dalej spełniać swoje sny, dalej robić, to co kocham
Popatrz i znów słychać na tych blokach rap, ten rap rozpiedol total
Bez odwrotu... 

Tłumaczenie