Noże piosenki

Czarne, mokre futro Noc iskrzy w dymach Miłość, miłość, miłość Zbiera we mnie popromiennie Przymus światła, piękno Jak bezsenność Fantomowe ciało, niepamięć, nietożsamość Tetragrammaton, tetragrammaton W powidokach słońca wciąż widzę Ciebie nagą Tetr...

Wiesz, to mogła być miłość A ci twoi chłopcy Cóż, tak ścina się kwiaty Zapala się i gaśnie Gaśnie, zapala się Lecz my oślepliśmy z bliskości Czułość nicości Wciąż jestem Twój, tak jak Twe rany Mógłby być wieczór, mógłbym być z inną Zdradzać pamięć, l...

Pod turbiną słońca Puch, tchnienie, rosa Gniew Gniew Wszystko co stałe Pęknięcia na porcelanie Gniew Gniew Płochy szept Wbrew Nagi oddechów cierń Uśmiech jak snem noża strach Ze szwadronów smak Ciętych kwiatów spazm Siekiera i trans Kruchy pu...

Persefono znów idzie Idzie kwiecień Wspomnienia mnie widzą Przebija się dreszcz Przebija się echo Echo serca Dni jak stroboskop we wszystkich wizjerach A słowa cóż mogą, królowo? Nawet gdybym wiedział kto śni w Tobie I tak bawiłbym się ogniem Za kra...

Szepty i krzyki, trzask Kraty mowy Rozszczepione atomy ust Nad grobem słów To, co zostaje Oddech, oddech Do podniebienia Lepi się światło Rozwija żeber pięść Wydech, wdech Pulsuj żył krawędzią, nocą Przeszyj dwojgiem oczu Przez pięćset kłamstw C...

Plac Defilad, metra Hades Plac Defilad, metra Hades Szyfry świtu, brzegi, rany Włókna słońc, włókna słońc Naga kradzież, pierwszy oddech Przyjąłeś jak własność tę krew Kolanem o beton, krokiem w cierń Miłość ma rany smak Na wskroś snu skrzy się brud...

Odwracasz jak dywan świat Wzory giną w szwach Skrzą się ścięgna W złamanych szczękach miast Ptaki, dym, tramwaje Skradziona bliskość dwóch ciał Pruje się wół i słów brzask O, połóż dłonie Na czarną toń O, zmień lilii biel W binarny kod Rekonkwista...

Ja - Polak, katolik W nagich nawach Twego ciała Płoche życie Zmysłów węzeł Na kolanach W ramionach stuleci Ja, który wierzę W ostre, cierpkie Nagie życie Zmysłów węzeł Pot i ślina W morzu stuleci O, skrzy się lont Kruszone szkło Słona Twej skór...

Krew musi było łatwo zmyć Ile musisz zabić w sobie Z zewnątrz nie odgadnie nikt To seria doskonałych zbrodni W pokojach cztery na trzy I to na sobie samych Aż po ostateczne oddanie Ostateczną przemianę Dziś zbierasz iskry w dłonie Możesz wyjść Naw...

Jesteś jak omen, omen Nie że się boję, lecz Przy tobie mój gniew mnie nie chroni Pięści rozwijam w dłonie, omen Omen, Omen Co robisz tak późno po złej rzeki stronie Czego się boisz Nie mnie, nie mnie, nie mnie Powiedz, co tkwi w tobie Złe wychowanie...