Jacek Zwoźniak piosenki

Ludzie, przecież to szaleństwo czyste! Wymyślacie całkiem nowy system! Wprowadacie go uparcie w trudzie! Oj, jak przez to was nie lubię, ludzie! Zardzewiałe są latarnie, woda z kranu ciecze marnie, o! ho, ho... Pod sufitem wisi pająk, na chodniku psy sikają,...

Tam w kąciku stoi wyrko niezasłane Jeszcze piesek smacznie chrapie na tapczanie A już cicho ktoś po domu chodzi w kapciach Po omacku się ubiera dzielna babcia Tato wstanie za godzinę, bo mu płacą Ale babcia też się musi przydać na coś Choć rarytas, już w tym...

Weź garść mąki, trochę wody, kęs ciasta Z wczorajszego zaczynu co został I zamieszaj, niech ciasto urasta Gdy urośnie - do pieca daj, rzecz prosta Potem obrus na stół połóż świeży Zwołaj ludzi, niech zejdą się wszyscy Jeszcze krzyżem przeżegnaj, jak należy I...

Poeta ma pióro i stół I szklankę, i półkę z książkami We czwartek wypije pół No, a w piątek jest niewyspany Napisze kolejny swój wiersz I posiedzi, i w uchu pogrzebie A czasem mu chce się - no, wiesz A czasami to chce mu się Ciebie Nie przychodź ty, mała, na...

Potrzeba sił, by wiązać koniec z końcem, by móc bez złudzeń przeżyć dzień jeden, by podtrzymywać gwiazdy spadające, a te wschodzące móc usuwać w cień, tę siłę z naszych żył i trzew wykrzesa nasz bezpłatny śpiew! To nasza pieśń - niech inna pieśń się schowa! T...

Gdy dzień na kacu po pijanej nocy W mleczku buzię moczy Znowu świt nas mgłą zaskoczył I nie wiesz sam - doprawdy wielki pech Jak masz przeżyć nowy dzień Wczoraj przyjaciół ze trzech Po dnie kieliszka spacer długi Skąd latem wziął się ten śnieg Skąd białe mysz...

Nie wiem dokładnie, kiedy to było, Bo nie grzeszyłem wtedy uwagą, Ale się do mnie przyczepiło – Kawa „Marago”, figo-fago, kobieta nago... Z kobietą rządzę czasem okrutnie, Kawę popijam z rumu przewagą, Lecz figo-fago nie znam absolutnie! Kawa „Marago”,...

Wchodzę do biura złożyć podanie, A tutaj mdleją na krzesłach panie I zaraz biegną składać mi hołdy, mamrocząc w kółko: - Boże, to Hołdys! W komisariacie goszcząc przypadkiem, Jako że byłem wypadku świadkiem Zbladłem, gdy sierżant nagle mnie spytał: - C...

Stanął tramwaj przed zakrętem, przecież on tu nigdy przedtem nie stawał! Trąbi prasa, radio krzyczy, że znajomy motorniczy miał zawał! Nie dziw, że się burzy tłuszcza przez to, że się ciągle wpuszcza ją w kanał! Cały świat wpuszcza nas w kanał! Znowu zaciągam...

Kiedy rano jadę zerówką Wiszę na stopniach tak dla kondycji Czasem bierze mnie ktoś na słówko Ach, któż to taki - to pan z milicji Bo przecież mi nogę mógł obciąć zły tramwaj Albo coś wyżej - więc płacę ja mandat Ach, któż to, ach któż to tak o mnie dba? Mili...

Kiedy przyjdą podpalić dom, Jeśli ci zechcą go zapaskudzić, To nie czekaj, aż zbudzi cię grom, Bo się z ręką w nocniku obudzisz. Czas odnowy, dla brudu pogardy, Gdy dom sprząta się, myje i bieli, Wciąż próbują nam naszczać do farby, Jak takiego w łeb pałą nie...

W czasach, gdy się naród zrywał By walczyć o rzecz największą Ktoś próbował opisywać Pannę w klasie najpiękniejszą, Że jest piękna jak Dantego Beatrice - Wszystko to nad marnościami marność, Bo najpiękniejsza w klasie robotniczej Jest solidarność! Że...

Kiedy kusi bezpieczeństwem ulica I gdy wzrasta popyt na prąd Marzę, by na niebo Miast jak zwykle księżyca O wieczornej godzinie wzszedł rząd A ja, dumny, co noc w oknie bym stał Patrząc w niebo złote od gwiazd Gdzie jak piłka złocista W nocy jak czesk...

Raz mój kolega, kawał zucha, Gdym go w tramwaju spotkał rano, Zapytał, patrząc jak na ducha: - To ciebie nie internowano? Wzrok jego rangę miał pogróżki, Widziałem, że się nad czymś biedzi, Aż – gdy wysiadał na Kościuszki, Z wyrzutem rzekł: - A Zygmunt siedzi...

Bez kłopotów jeden ma wszystko, Drugi nie ma, choć bardzo się stara... Antidotum na taką rzeczywistość – Odrobinka optymizmu to jest mała. Odrobinka optymizmu na końcu, Nic, że będzie ktoś nadawał bieg twym myślom, Odrobinka optymizmu na końcu, Choć z miłości...

Gdy ktoś czasem do mnie trafi, Znajdzie miejsce na parafii, Gdzie jest cicho, jakby makiem zasiał, W jednym z takim miejsc za kioskiem W oficynie na Kluczborskiej Mieszka na parterze pani Kasia. Nie jest stara ani młoda, Wie, że już nie ta uroda, Lecz...

Łan tu, łan tam, Dookoła zboża łany, Panna tu, panna tam, Wszystkie panny malowane! Bęc! Przyjechały panny żniwne Kosić na wieś polską, A na polu rzeczy dziwne Zboże kosi wojsko. Łoj da dana, łoj da da! Zboże kosi wojsko! Łoj da dana, łoj da da! Zboże kosi w...

Powiedziała jedna pani, że nasz przemysł jest do bani. - A jak ONI - rzekła jasno - teraz tamtych z góry trzasną, to będzie efekt produkcji gorszy od trzech rewolucji. Zrobiłem się niespokojny, czy z tego nie będzie wojny jak o Prusy czy Inflanty, żeby tylko...

Nie ufając matce ani bratu, nieco lat tylko mając na stanie, wyruszamy szukać tematu na najmniejsze opowiadanie. Już za progiem stwierdzamy zdumieni, że zbyt wielu wariantów tu nie ma, że się żyje dla cudzych idei lub po prostu tak z przyzwyczajenia... Więc...

Radość wkoło, pachnie wiosną, na wsi zwiększa się pogłowie, prócz życiowej stopy rosną patriotyczne nazwy nowe. Ustawiony pokojowo cieszy człowiek się co żyw, że poza rurą wydechową "fiat" ma jeszcze "p" przy cyfrze! POLDRÓB znaczy, że nasz kurczak POLMOS zn...